W Gorzowie istnieje ponad 500 ulic, nazwanych niekiedy imionami i nazwiskami mało znanych osób, często nie mających z Gorzowem nic wspólnego.
Twórca sentymentalno-wspomnieniowego portalu internetowego „Gorzów Wczoraj”, Mariusz Zbanyszek proponuje, by nazwami ulic honorować znane, lubiane i zasłużone gorzowianki:

Róża Aleksandrowicz
Irena Byrska
Danuta Danielsson
Maria Górna
Stefania Hejmanowska
Alina Horanin
Teresa Klimek
Teresa Kostrzewska-Przanowska
Dorota Kurmin
Helena Kuźmicka
Alfreda Markowska, „Nońcia”
Anna Makowska-Cieleń
Anna Marczyk
Ludwina Nowicka
Maria Przybylak
Izabela Szafrańska
Janina Trojan
Władysława Zakrzewska, dr
Henryka Żbik-Nierubiec.
Irena Byrska
Danuta Danielsson
Maria Górna
Stefania Hejmanowska
Alina Horanin
Teresa Klimek
Teresa Kostrzewska-Przanowska
Dorota Kurmin
Helena Kuźmicka
Alfreda Markowska, „Nońcia”
Anna Makowska-Cieleń
Anna Marczyk
Ludwina Nowicka
Maria Przybylak
Izabela Szafrańska
Janina Trojan
Władysława Zakrzewska, dr
Henryka Żbik-Nierubiec.
(Visited 6 224 times, 1 visits today)
A dlaczego nie nazywać ulic od nazwisk księży? Przecież to takie moherowe i na dodatek jakże bogobojne. Sam ojciec Tadeusz będzie dumny z Gorzowa Wułelkape.
Na początek proponuję „ulicę karpia”. Słowo „karp” jest bezpłciowe, więc spełnia nowoczesne kryteria LGBT. „Karp” ponadto nie jest moherowy, nie jest czerwony, nie jest nowoczesny.
Jest tylko jeden problem: stanowi tradycyjny element wigilii, ale i z tym można sobie poradzić.
Nową, „nowocześnie” tradycyjną potrawą wigilijną był KOD-omicki pasztet, więc uzupełniona nazwa, wolna od jakże obciachowych elementów światopoglądowych brzmiałaby:
ul. KODomickiego Pasztetu Karpiowego.
ul. bonkomity to brzmi dumnie i durnie zarazem
fascynacja bonka KOD przechodzi w nowe kierunki
ul. kota prezesa to było by coś
To nie żart. Irka z Placu Słonecznego. Legendarna zbieraczka butelek na meczach Stilonu. Taka sama legenda jak Szymon Gięty,Jamroz, Kobuz i wielu wielu innych.
Rozumiem, że p. Mariusz Zbanyszek pokryje koszty wszystkich tych zmian? Jeśli tak to jestem jak najbardziej za.
To juz swietych i ksiezy zabraklo???
Z drugiej strony pomysly pana Zbanyszka sa o niebo lepsze, niz radnych w Deszcznie, ktorzy w Lagodzinie stworzyli ulice Optymistyczna
Czego się czepiasz, bardzo fajna nazwa ulicy. Podobnie jak np szmaragdowa, koralowa, strumykowa itp, czy nazwy noszące nazwiska wielkich Polaków. Nie znoszę natomiast ulic którym nadaje się na siłę nazwy księży, papieża czy innych świętych, które to lansują nawiedzone mohery. Podobnie rzecz ma się z lokalnymi bohaterami. Ulice Walczaka, Braci Paździorków czy innego Furmanka przyznacie sami, że brzmią mocno przaśnie i wiejsko.
Nazwy ulic będą w najbliższej przyszłości zmieniana ( bo dekomunizacja jest :-)) dlatego ta inicjatywa jest bardzo cenna. Należy ją kontynuować.