W 2016 r., w porównaniu do poprzednich lat, znacznie spadła liczba osób, które korzystają z pomocy społecznej; duży wpływ miało na to wprowadzenie programu „Rodzina 500 plus” oraz spadek bezrobocia – wynika z danych GUS.
Z kolei liczba gospodarstw domowych, które korzystają z pomocy społecznej w 2016 r. – w porównaniu z 2015 r. – zmniejszyła się o 5,3 proc. „I tak znaczny spadek (o ponad 5 proc. corocznie) utrzymuje się od 3 lat” – podkreślił GUS.
W 2016 r. z pomocy społecznej – podał Główny Urząd Statystyczny – skorzystało 1029,3 tys. gospodarstw domowych i 2478,7 tys. osób, w tym 30,3 tys. osób bezdomnych. W 2016 r. najczęściej z pomocy społecznej korzystała ludność w województwach: warmińsko-mazurskim – 10,9 proc., podkarpackim – 8,9 proc. oraz kujawsko-pomorskim – 8,8 proc. Z kolei najrzadziej z pomocy korzystali mieszkańcy województw śląskiego – 4,4 proc. i dolnośląskiego – 4,7 proc.
GUS zwrócił uwagę, że na zmniejszenie się liczby osób korzystających z pomocy społecznej miało wpływ wprowadzenie programu „Rodzina 500 plus”. W raporcie podkreślono, że program znacząco pomógł „ubogim beneficjentom” pomocy społecznej. „W wyniku obliczeń ustalono, że wraz z realizacją wypłat świadczenia wychowawczego +Rodzina 500 plus+ liczba ubogich beneficjentów środowiskowej pomocy społecznej w gospodarstwach domowych w skali kraju zmniejszyła się do 899 tys. osób, tj. spadła o ponad 45 proc” – czytamy w badaniu.
Ubodzy beneficjenci pomocy społecznej to osoby, których dochód na osobę samotnie gospodarującą lub bezdomną, a w przypadku gospodarstw wieloosobowych – dochód na osobę w gospodarstwie domowym, nie przekraczał kryterium dochodowego. Kryterium to w latach 2008-2011 i do 30 września 2012 r. wynosiło dla osoby w rodzinie – 351 zł, a dla osoby samotnie gospodarującej 477 zł. Od 1 października 2012 r. do 30 września 2015 r. kryterium wynosiło odpowiednio: 456 zł i 542 zł, a od 1 października 2015 r. odpowiednio: 514 zł i 634 zł.
GUS zwrócił w badaniu uwagę, że sytuacja na rynku pracy ma największy wpływ na liczbę korzystających z pomocy społecznej. „Obserwowana w ostatnich latach malejąca stopa bezrobocia koreluje z malejącą populacją korzystających z pomocy społecznej, zwłaszcza beneficjentów z gospodarstw rodzinnych z dziećmi na utrzymaniu” – zaznaczono.
W publikacji podkreślono, że w 2016 r. do województw, w których najwięcej osób korzystało z pomocy społecznej zaliczały się, tak jak w poprzednich latach: warmińsko-mazurskie, podkarpackie, kujawsko-pomorskie, świętokrzyskie i podlaskie. „Pierwsze trzy z wymienionych należą też do grupy o najwyższej stopie bezrobocia” – napisano.
GUS zwrócił uwagę, że w województwach warmińsko-mazurskim i świętokrzyskim odnotowano największe spadki – w porównaniu z 2009 r. – względnej liczby beneficjentów pomocy społecznej. Dodano, że w woj. warmińsko-mazurskim odnotowano również znaczny spadek stopy bezrobocia w porównaniu do poprzednich lat.
Szkoda że nie dzięki wzrostowi poziomu wynagrodzeń. Rozdawnictwo na kredyt musi skończyć się katastrofą.
@Pfff.Jak PO wygra wybory i wróci „państwo teoretyczne : które z niczym sobie nie radzi to na bank skończy się katastrofą
PIS tyle Ukrainców naściągał,że wynagrodzenia to nigdy nie wzrosną.
Pffff – „Rozdawnictwo na kredyt musi skończyć się katastrofą.”
To chyba dobrze, że coraz więcej ludzi pracuje i coraz mniej ludzi otrzymuje pomoc społeczną?
Program 500+ nie zwiększył rozdawnictwa i nie potrzebował kredytu. Zmieniły się tylko osoby otrzymujące od rządu pieniądze. Wcześniej pieniódze otrzymywały oszukujące na podatku VAT zagraniczne firmy którym polski rząd niepotrzebnie zwracał nienależny im VAT, a obecnie są to polskie wielodzietne rodziny. Rozdawane przez rząd pieniądze kiedyś napędzały koniunkturę poza granicami Polski, a obecnie napędzają koniunkturą w Polsce. To chyba dobrze? Czy nie?
Program 500+ nie zwiększył rozdawnictwa i nie potrzebował kredytu…….-bzdura pisowska
„Wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki przyznał, że na program 500+ rząd wziął 20 mld zł kredytu.
„Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność” – powiedział Morawiecki na spotkaniu z sympatykami PiS-u. „W dłuższej perspektywie to nam nie zbuduje PKB. Państwu bardziej niż konsumpcja potrzebne są inwestycje i oszczędności” – dodał.”
nicel to osioł.
@PoLI – „… na program 500+ rząd wziął 20 mld zł kredytu.”
Gdyż nie wziął 20 mld zł kredytu na zwrot podatku VAT zagranicznym oszustom. Czyli na jedno wychodzi z tym finansowaniem. Ale jest demokracja. Jeżeli koniecznie chcesz, by polski rząd musiał brać kredyty, aby zwracać VAT zagranicznym oszustom, zamiast wypłacać polskim dzieciom 500+, to głosuj na PO,
https://wpolityce.pl/polityka/375296-nasz-wywiad-andruszkiewicz-o-sprawie-krajewskiej-platforma-obywatelska-to-partia-patologiczna-pod-jej-rzadami-okradano-polakow
albo na Partię Balcerowicza, która po dwóch zmianach nazwy występuje teraz jako Nowoczesna:
http://niewygodne.info.pl/artykul8/03674-Kiedy-rzadzil-Balcerowicz-gospodarka-hamowala.htm
„pani Elżbieta Rafalska pomaga miastu Gorzów, pomimo że nie jest to w interesie partii PiS,”
bez łaski Pani Rafalska.
@Jklkl – „bez łaski Pani Rafalska.”
Za słowami niech pójdą czyny! Oddajcie te pieniądze do Zielonej Góry. Napiszcie list do pani minister. My Gorzowianie, miasto komunistów rządzone przez SLD i przeciwne dekomunizacji, nie chcemy żadnych pieniędzy od konserwatywnego rządu PiS, a więc prosimy o przekazanie tych pieniędzy do Zielonej Góry, która jak wszystkim w Polsce wiadomo, słynie ze tradycji walki z komunizmem, a więc pieniądze na pewno przyjmie.
ty nicelus faktycznie jesteś osłem.Do tego strasznie głupim.
„pani Elżbieta Rafalska pomaga miastu Gorzów, pomimo że nie jest to w interesie partii PiS,”
to twoja mądrość partyjna baranie.To toje słowa ośle.
„Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność” – powiedział Morawiecki”.
I co w tym takiego nadzwyczajnego i podniecającego dla totalniactwa? Przecież to logiczne stwierdzenie w sytuacji, gdy dług publiczny wynosi ponad bilion złotych. Dla porównania dane długu publicznego (za dlugpubliczny.org.pl):
– 710,4 mld zł na koniec czerwca 2010 (pierwsze notowanie)
– 1025,3 mld zł na koniec czerwca 2015 (końcówka rządów Platformy O.)
– 1010,7 mld zł na koniec września 2017 (najnowsze notowanie).
Wnioski? Za nierządów Platformy O. dług publiczny przez 5 lat wzrósł o 314,9 mld zł (rocznie prawie 63 mld zł).
Za rządów PiS przez 2 lata i 3 miesiące zmalał o 14,6 mld zł (rocznie 6,5 mld zł). I to pomimo wydatków ponad 20 mld zł na 500+ (rocznie).
Wszystko, co obciąża budżet jest w tej sytuacji na kredyt. Ważne jest jednak to, że pomimo programu 500+ nie nastąpiło ZWIĘKSZENIE długu publicznego. On istnieje i będzie jeszcze baaardzo długo, ale – póki co – nie rośnie.
Więc prawdą jest stwierdzenie nicelusa:
„Program 500+ nie zwiększył rozdawnictwa”, gdyż został wprowadzony za pieniądze uzyskane z innych źródeł (uszczelnienie systemu podatkowego).
„Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność” – powiedział Morawiecki”.
I co w tym takiego nadzwyczajnego i podniecającego dla totalniactwa? Przecież to logiczne stwierdzenie w sytuacji, gdy dług publiczny wynosi ponad bilion złotych. Dla porównania dane długu publicznego (za dlugpubliczny.org.pl):
– 710,4 mld zł na koniec czerwca 2010 (pierwsze notowanie)
– 1025,3 mld zł na koniec czerwca 2015 (końcówka rządów Platformy O.)
– 1010,7 mld zł na koniec września 2017 (najnowsze notowanie).
„Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność” – powiedział Morawiecki”.
I co w tym takiego nadzwyczajnego i podniecającego dla totalniactwa? Przecież to logiczne stwierdzenie w sytuacji, gdy dług publiczny wynosi ponad bilion złotych. Dla porównania dane długu publicznego:
– 710,4 mld zł na koniec czerwca 2010 (pierwsze notowanie)
– 1025,3 mld zł na koniec czerwca 2015 (końcówka rządów Platformy O.)
– 1010,7 mld zł na koniec września 2017 (najnowsze notowanie).
„Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność” – powiedział Morawiecki”.
Przecież to logiczne stwierdzenie w sytuacji, gdy dług publiczny wynosi ponad bilion złotych. Dla porównania dane długu publicznego (za dlugpubliczny.org.pl):
– 710,4 mld zł na koniec czerwca 2010 (pierwsze notowanie)
– 1025,3 mld zł na koniec czerwca 2015 (końcówka rządów Platformy O.)
– 1010,7 mld zł na koniec września 2017 (najnowsze notowanie).
Dane długu publicznego (za dlugpubliczny.org.pl):
– 710,4 mld zł na koniec czerwca 2010 (pierwsze notowanie)
– 1025,3 mld zł na koniec czerwca 2015 (końcówka rządów Platformy O.)
– 1010,7 mld zł na koniec września 2017 (najnowsze notowanie).
Wnioski? Za nierządów Platformy O. dług publiczny przez 5 lat wzrósł o 314,9 mld zł (rocznie prawie 63 mld zł).
Za rządów PiS przez 2 lata i 3 miesiące zmalał o 14,6 mld zł (rocznie 6,5 mld zł). I to pomimo wydatków ponad 20 mld zł na 500+ (rocznie).
Wszystko, co obciąża budżet jest w tej sytuacji na kredyt. Ważne jest jednak to, że pomimo programu 500+ nie nastąpiło ZWIĘKSZENIE długu publicznego. On istnieje i będzie jeszcze baaardzo długo, ale – póki co – nie rośnie.
Więc prawdą jest stwierdzenie nicelusa:
„Program 500+ nie zwiększył rozdawnictwa”, gdyż został wprowadzony za pieniądze uzyskane z innych źródeł (uszczelnienie systemu podatkowego).
Ponawiam kompletny wpis, bo cenzura zatrzymywała go…
„Przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność” – powiedział Morawiecki”.
I co w tym takiego nadzwyczajnego i podniecającego dla totalniactwa? Przecież to logiczne stwierdzenie w sytuacji, gdy dług publiczny wynosi ponad bilion złotych. Dla porównania dane długu publicznego (za dlugpubliczny.org.pl):
– 710,4 mld zł na koniec czerwca 2010 (pierwsze notowanie)
– 1025,3 mld zł na koniec czerwca 2015 (końcówka rządów Platformy O.)
– 1010,7 mld zł na koniec września 2017 (najnowsze notowanie).
Wnioski? Za nierządów Platformy O. dług publiczny przez 5 lat wzrósł o 314,9 mld zł (rocznie prawie 63 mld zł).
Za rządów PiS przez 2 lata i 3 miesiące zmalał o 14,6 mld zł (rocznie 6,5 mld zł). I to pomimo wydatków ponad 20 mld zł na 500+ (rocznie).
Wszystko, co obciąża budżet jest w tej sytuacji na kredyt. Ważne jest jednak to, że pomimo programu 500+ nie nastąpiło ZWIĘKSZENIE długu publicznego. On istnieje i będzie jeszcze baaardzo długo, ale – póki co – nie rośnie.
Więc prawdą jest stwierdzenie nicelusa:
„Program 500+ nie zwiększył rozdawnictwa”, gdyż został wprowadzony za pieniądze uzyskane z innych źródeł (uszczelnienie systemu podatkowego).
bonk manipulujesz – „Wyliczenia te nie uwzględniają umorzenia obligacji przejętych przez ZUS z OFE oraz pozostałych zmian w systemie emerytalnym” – w wysokości długu odjęto 250 mld – odjęto je w marcu 2016 roku, więc jak PO tak i PiS żyje na kredytach, które będziesz musiał oddać.
Jeżeli ktokolwiek manipuluje to… Balcerowicz. Zdaje się to on jest pomysłodawcą licznika długu. A z kolei trudno podejrzewać tego akurat człowieka, jednego z największych szkodników Polski, o podawanie danych korzystnych dla PiS.
dalej manipulujesz, dodaj sobie 250 mld do ostatniej kwoty, a okaże się, że jesteśmy zadłużeni przez dwa lata „dojnej zmiany” pisbolszewii na ponad 300mld i taka jest prawda.
Nie prawdą (czyli kłamstwem) jest jak to napisałeś: „Za rządów PiS przez 2 lata i 3 miesiące zmalał o 14,6 mld zł (rocznie 6,5 mld zł).” bo akurat ten dług urósł o 156,5mld rocznie za obecnych rządów, czyli przez dwa lata o 313mld co w porównaniu do 64mld rocznie PO jest kwotą blisko 2,5 raza większą rocznie.
PO nas zadłużyło o 315mld przez 5 lat natomiast PiS o 313mld przez 2 lata.
Widzisz różnicę?
Morawiecki o roku 2016:
„Gdyby nasi rywale polityczni nie zrobili zabiegów w OFE, to bilion długu byłby już dawno przekroczony. Natomiast bilion to zadłużenie nominalne, które tak naprawdę niewiele mówi o kondycji finansów publicznych.
Wszędzie na świecie jako ważny wskaźnik analizuje się bowiem stosunek wielkości długu do PKB. I tu wszystko jest pod kontrolą.
Nasz dług jest poniżej średniej europejskiej.
Prawdziwą miarą tempa zadłużania jest deficyt budżetowy, a ten w 2016 roku wyniósł 2,4 proc PKB i był najniższy od 9 lat.
Nominalny przyrostu długu był owszem większy. To jednak wynikało z tego, że obok deficytu budżetu (46 mld) do wzrostu długu dołożyły się jeszcze różnice kursowe (ok 15 mld zł), deficytu na rachunku środków europejskich (12,6 mld zł), a także wzrost środków na bieżących rachunkach budżetu (ok 15 mld zł)”.
Więcej o długu publicznym:
http://niezalezna.pl/92963-lepszy-dlug-publiczny-niz-prywatny
Przecież PiS dorżnął OFE w nie mniejszej wartości niż to zrobiło PO.
Wonk (tak fonetycznie w cyrylicy powinno się czytać to co napisałeś jako „Bonk”) „Polska w ruinie”, a wg dowodu przez ciebie przeprowadzonego podstawy do „sukcesu” zostały wypracowane i wdrożone przed rządami „dojnej zmiany”, tak wstając z kolan nie zauważasz, liczb bezwzględnych twój wybór, nie matacz i nie kombinuj.
Wprowadź zależność twojego prywatnego długu do PKB i udowadniaj w banku, że to nie ty jesteś im winien tylko oni tobie. Zamiast generować dług zacznij go spłacać – wtedy dla mnie będziesz wiarygodnym.
Teraz tylko mataczysz.
A może wonkowicz coś od siebie bo na razie cytujesz tylko dowodzących, że rzeczywistość jest inna od rzeczywistości realnej, znam to z czasów Gierka.
бoнk, a bonk w tłumaczeniu google to трахать – niech dociekliwy sam sobie przetłumaczy
luż: „Wonk (tak fonetycznie w cyrylicy powinno się czytać to co napisałeś jako „Bonk”)”.
Oczywista nieprawda typowa dla niedouka.
W cyrylicy brzmiałoby to „wopk”, tyle że to taka sama „cyrylica”, jak i Joseph.
Nawet w tak prostej sprawie blamaż…
jaki blamaż, wiesz co to blamaż?
wypociny twoje nt długi są blamażem, jak i wiele wpisów na forum RMG
i to by było wszystko co chciałem ci przekazać
caryca Katarzyna się kłania
„wopk” brzmi priekrasno – taki wop(e)k roztropek